Viktor Orbán przedstawił wizję naprawy, a właściwie „odnowy” Europy, która zakłada powrót do tradycyjnych wartości i zdroworozsądkowej gospodarki rynkowej.
– Węgry stanowią prawdziwe laboratorium. Próbujemy znaleźć właściwe odpowiedzi na wyzwania współczesnego świata, oparte na tradycyjnych wartościach – powiedział węgierski premier w Królewskim Instytucie Spraw Międzynarodowych w Londynie.
Węgierski polityk został zaproszony do Chatham House, jednego z najważniejszych brytyjskich think-tanków, zajmującego się analizą spraw międzynarodowych. 9 października zaprezentował tam wizję przyszłości swojego kraju i Europy z punktu widzenia pragmatycznego polityka. Podkreślił, że jego rząd cieszy się powszechnym poparciem społecznym, dlatego znacznie łatwiej jest mu przeprowadzać głębokie reformy strukturalne, które mają się przyczynić do odnowy kraju. Jednocześnie dawał sugestie, jak mogłaby się zmienić Unia Europejska.
Orbán zauważył, że jeszcze w czasach, kiedy jego kraj starał się o akcesję do UE „obserwował strukturę pełną optymizmu i wiary w siebie”. Teraz widzi coś przeciwnego: „niepewną Unię Europejską bez jasnej wizji na temat swojej przyszłości”.
Węgierski polityk tłumaczył, że Węgrzy nie chcą – inaczej niż Brytyjczycy – opuścić UE. Dla jego narodu „Unia jest synonimem Zachodu”. – To jest między innymi jeden z głównych powodów, dlaczego przywiązujemy pozytywne uczucia do UE, do Anglosasów, niezależnie od rozwoju niektórych kontrowersyjnych zdarzeń– mówił. – Kto byłby na tyle szalony, aby finansować system taki jak ten? – kontynuował.
Orbán proponuje jednak całkowitą odnowę struktury, a nie chwilowe zażegnanie kryzysu. Stwierdził: – Lepiej uznać, że nie możemy żyć tak, jak żyliśmy do tej pory. Mówiąc bardzo prosto: nie można żyć ponad stan.
Przypomniał, że ludność europejska stanowi 8 proc. ludności świata. Europa wytwarza 25 proc. światowej produkcji, ale wydaje na cele socjalne 50 proc. wszystkich wydatków na świecie. Ponadto całkowite zadłużenie 28 państw UE wynosi 11 bln euro, roczna spłata tej kwoty wraz z odsetkami – to ponad 2 bln euro. Państwa członkowskie UE „produkują” dziennie około 1,2 mld euro nowego długu.
„Kto byłby na tyle szalony, aby finansować system taki jak ten?”
Premier Węgier stwierdził kategorycznie: – Powinniśmy zachęcać rodziny i całe społeczności do zmiany strategii życiowych. To musi być zrealizowane, czy nam się podoba, czy nie. Iluzja społeczeństwa opartego na systemie kosztownych uprawnień socjalnych jest skończona. Brzmi to brutalnie. Ale też prowadzi do zasadniczego pytania: czy europejska elita polityczna jest na tyle odważna, aby być uczciwą i powiedzieć o tym społeczeństwu? – pytał Orbán.
Następnie dodał: – I tu dochodzimy do konieczności powrotu do tradycyjnych wartości, których przykładem jest uczciwość. Bez uczciwości nie tylko nie będziemy w stanie przezwyciężyć kryzysu, ale też nie będziemy w stanie zadać sobie właściwych pytań.
Orbán zauważył także, że o ile państwa strefy euro są niejako zdeterminowane do przyjęcia wspólnego budżetu, wspólnej polityki podatkowej i wspólnej polityki społecznej, to jednak kraje, które pozostają poza tą strefą, powinny mieć prawo do wyboru własnych rozwiązań ekonomicznych i politycznych. Chodzi o to, by kierować się zasadą zdrowego rozsądku. – Po prostu trzeba przestrzegać tego, co zdrowy rozsądek dyktuje: ta sama polityka gospodarcza z pewnością nie będzie odpowiednia dla Wielkiej Brytanii, Szwecji i Węgier. Tak więc, zamiast ideologii i dogmatyzmu, musi być uznana i szanowana duża różnorodność w tym zakresie. – mówił Orbán.
„Pojęcie narodu wciąż istnieje”
Orbán dodał, że uznanie prawa innych członków UE do stanowienia o własnej polityce ekonomicznej zakłada z kolei uznawanie praw narodów. – Mimo że jesteśmy otwarci, mamy wolny handel zorientowany na przyciąganie inwestycji, wciąż istnieją gospodarki krajowe. A to prowadzi nas do wniosku o ogromnym znaczeniu: pojęcie narodu wciąż istnieje, jest ono wciąż aktualne – argumentował węgierki polityk.
W dalszej części przemówienia Orbán odniósł się do zielono-lewicowego spisku w Europie przeciwko narodom. Stwierdził: – Cóż, moje rozumienie tej sytuacji jest nieco inne. Konspiracja wymaga tajemnicy. A ja myślę, że to, co dzieje się teraz w Europie jest całkowicie otwartym czerwono-zielonym atakiem na tradycyjne wartości: przeciwko Kościołowi, przeciwko rodzinie, przeciwko narodowi.
– Oczywiście szanujemy prawo do wolnej debaty dotyczącej kwestii przyszłości chrześcijaństwa i Kościoła, ale pozwolę sobie przytoczyć słowa pewnego mądrego Anglika: «Możemy mieć elementarne wątpliwości co do przyszłości chrześcijaństwa, ale z pewnością nie jest zadaniem polityków jego unicestwianie». Szczególnie, że w naszym rozumieniu, demokracja europejska opiera się na chrześcijaństwie. Antropologicznymi korzeniami naszych instytucji politycznych jest imago Dei, które wymaga bezwzględnego szacunku dla człowieka – dodał.
Nie imigracja, ale polityka prorodzinna
Orbán skrytykował politykę imigracyjną, uznając, że odpowiedzią na demograficzne problemy Europy powinna być polityka prorodzinna. – Społeczność, która nie jest w stanie zapewnić ciągłości biologicznej, nie tylko nie przetrwa, ale i nie zasługuje na to, aby przeżyć. Imigracja nie jest odpowiedzią. To podstęp, blef. Większość krajów europejskich – w tym także mój – cierpi z powodu niżu demograficznego. Musimy przyznać, że demograficznie motywowana polityka rodzinna jest niezbędna i uzasadniona – powiedział.
Węgierski polityk krytykując państwo opiekuńcze stwierdził: – Lepiej uznać, nawet jeśli jest to trudne, że koncepcja państwa opiekuńczego jest skończona. Zamiast tego, powinniśmy starać się budować państwo workfare (państwo zachęcające lub skłaniające do pracy – przyp. red.).
Orbán dodał, że takie państwo budowane jest na Węgrzech. Wprowadzono tam szereg zmian strukturalnych polegających na zniesieniu dawnego, skomplikowanego systemu podatkowego. Zastąpiono go nowym systemem prorodzinnym, który honoruje tych, którzy chcą pracować, albo zatrudniać więcej ludzi i którzy są gotowi rodzić, i wychowywać więcej potomstwa.
Węgry wprowadziły 16 proc. stawkę podatku od dochodów i 10 proc. stawkę dla małych i średnich firm. Orbán przekonywał, że wbrew temu, co się twierdzi powszechnie, wprowadzanie korzystnych zmian dla podatników jest możliwe nie tylko w okresie prosperity.
Zauważył także, że jego kraj ustanowił najbardziej elastyczny kodeks pracy w Europie. Rząd zrestrukturyzował system szkolnictwa wyższego i kształcenia zawodowego w taki sposób, by sprostać wymaganiom firm. Cały czas kontynuuje się walkę z biurokracją. Dzięki tym wszystkim zmianom, Węgrom udało się stawić czoła wyzwaniom, przed którymi stoi Europa. Między innymi zredukowano zadłużenie państwa, poprawiono konkurencyjność, wprowadzono w miarę stabilny system socjalny, wzmocniono pieniądz itp. Zwiększono liczbę podatników z 1 mln 800 tys. do 4 mln obecnie.
Orbán stwierdził, że Europie potrzeba prawdziwego przywództwa, opartego na mądrej wizji, w której naczelne miejsce zajmą tradycyjne wartości. Uczciwość i zdrowy rozsądek powinny skłonić europejskich polityków do budowy państwa workfare, broniącego rodziny i ludzi uczciwie pracujących.
Agnieszka Stelmach
var _gaq = _gaq || [];
_gaq.push(['_setAccount', 'UA-2945276-24']);
_gaq.push(['_trackPageview']);
(function() {
var ga = document.createElement('script'); ga.type = 'text/javascript'; ga.async = true;
ga.src = ('https:' == document.location.protocol ? 'https://ssl' : 'http://www') + '.google-analytics.com/ga.js';
var s = document.getElementsByTagName('script')[0]; s.parentNode.insertBefore(ga, s);
})();
Dodaj komentarz