"(…) Dla szefa węgierskiego rządu to prestiżowa wyprawa, wpisująca się w promowaną od kilku lat doktrynę „wschodniego otwarcia". Kontakty z państwami Azji i obszaru posowieckiego politycy Fideszu przeciwstawiają wręcz „dyktatowi" Unii Europejskiej i zachodnich instytucji finansowych. Komentatorów dziwi jedynie dyskrecja otaczająca pekińską wyprawę delegacji węgierskiej. Termin wyjazdu premiera ogłoszono bardzo późno, do końca nie przedstawiono też żadnych konkretów. (…)"
za: http://www.rp.pl/artykul/1086828-Viktor-Orban–po-Moskwie-czas-na-Pekin.html
Dodaj komentarz