Iskrzy na linii Węgry–Rumunia. Prezydent Rumunii Traian Băsescu oświadczył, że 2013 jest ostatnim rokiem, w którym węgierscy politycy mogą działać w jego kraju według własnego widzimisię. – Węgry stały się wylęgarnią niestabilności w regionie – powiedział Băsescu.
Ostre wystąpienie Băsescu to pokłosie oświadczenia Gabora Vony, szefa skrajnie prawicowej węgierskiej partii Jobbik. Vona oświadczył podczas wizyty w siedmiogrodzkiej Harghicie, że jego partia będzie stanowczo broniła mniejszości węgierskiej w tym regionie Rumunii, nawet za cenę konfliktu z tym krajem.